Mariusz Dobrogojski
Odpowiadając na pytanie – dlaczego nominuję Mariusza Dobrogojskiego (ubiegłorocznego dyplomanta Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu) do konkursu im. E. Gepperta posłużę się krótką analizą jednego z jego obrazów „Bez tytułu (Pszczoła i skoczek)” z 2012 roku.
W pierwszym spojrzeniu obraz wydaje się prosty, może nawet nieco banalny, a nawet lekko pretensjonalny i przez to kiczowaty. Dwa przedmioty: martwa pszczoła i konik szachowy zostały arbitralnie ustawione na monotonnej szachownicy z jednolitym, ciemnym tłem. Obraz ten wydaje się z pozoru jakimś odległym echem surrealizmu pozbawionym charakterystycznej dla tego nurtu atmosfery marzenia sennego. Jednak przy dłuższym oglądzie dostrzegłem interesującą relację pomiędzy pszczoła a skoczkiem. Pszczoła wydała mi się zbyt duża, skoczek zbyt mały. A jednocześnie owa przedmioty łączy ciekawe napięcie. Zdają się przyciągać. Bardziej może skoczek chce się wysunąć się do przodu, a być może my chcemy go przesunąć, by przekonać się czy proporcje nie są tu zaburzone. Ten efekt potęguje jego czerwona barwa, której dążenie ku pierwszemu planowi płótna wzmacnia lekki błękit pojawiający się w najdalszych partiach szachownicy, odpychający skoczka. Jednak „ruszenie” konika do przodu spowodowałoby zachwianie równowagi w obrazie, pierwszy plan stałby się zbyt ciężki – zresztą prowadziłoby do konstatacji braku błędu, bowiem konik ma właściwe proporcje, a został pomniejszony zgodnie z zasadami perspektywy, co podkreśla zresztą klasyczna szachownica. Teraz dostrzegamy także dlaczego pszczoła na pierwszym planie została sprowadzona do czerni i bieli – żółty kolor spowodowałby zachwianie wspomnianej już równowagi. Sprowadzenie jej do kontrastu czerni i bieli nie razi w kontekście wszechobecnej szachownicy – w ten szachownica stanowi nie tylko fizyczną podstawę, ale wiąże się poprzez formę i funkcję z umieszczonymi na niej przedmiotami. Zarazem nieco inny, szybszy rytm czerni i beli na ciele pszczoły delikatnie wyodrębnia ją z tej płaszczyzny. Warto też zwrócić uwagę na skrót perspektywiczny w jakim ukazana jest martwa pszczoła, co kontrastuje z płaskością konika i innych partii obrazu.
Po dłuższej obserwacji obraz ten jawi się jako bardzo interesująca gra i widzem i zasadami konstrukcji obrazu. Grą prowadzoną minimalnym środkami i w bezpretensjonalny sposób, nawet z pewną nonszalancją. Myślę też, że poprzez tę grę Dobrogojski próbuje zwrócić naszą uwagę, iż pojęcie malarskości nie odnosi się wyłącznie do zaakcentowanej materialności farby i ekspresyjnej pracy artysty. Odnosi się ono także do problemu budowy obrazu w oparciu o barwę, kształt, dyspozycję w zakreślonych ramach.
Piotr Bernatowicz