Sarmen Beglarian

Dziewczynka zombi zabijaj?ca swoj? matk?.

Moment wyj?cia z Akademii jest zazwyczaj trudny dla tych artystów, którzy do tej pory wierzyli w jej matczyn? opiek? i stosowali si? do wszelkich jej zalece?. W chwili odebrania dyplomu magistra sztuki, stoj? oni przed ogromem mo?liwo?ci kszta?towania swojej kariery i przed... ogromnym niezdecydowaniem, co w?a?ciwie chc? ze sob? zrobi?. Dodatkowo okazuje si?, ?e sztampa, z jak? zostali potraktowani jako kolejni studenci poszczególnych semestrów kszta?cenia artystycznego, nasuwa im przypuszczenie, ?e oprócz pewnych mo?liwo?ci technicznych, edukacja ta nie da?a im ?adnej po?ywki duchowej. Ich wra?liwo?? zosta?a odmieniona poprzez szereg ?wicze?, nie na tyle jednak, by na ich podstawie mo?na by?o wypracowa? j?zyk w?asnej wypowiedzi. W takim jak ten momencie, powstaje pomys?, ?eby zabi? w sobie matk? – Akademi? i spróbowa? przepracowa? swoj? twórcz? postaw? od pocz?tku, w kontek?cie w?asnych zainteresowa?, w?asnej wra?liwo?ci.

Janek Dziaczkowski maluje swój autoportret. Zagubionego ch?opca, z zamy?leniem spogl?daj?cego poza ramy obrazu. Sztafa? pracowni, ukazuj?cy si? za jego plecami identyfikuje go jako artyst?. Na pró?no jednak szuka? w jego r?ku p?dzla, ostentacyjnie odwraca si? od swej kondycji artysty malarza. Prawdziwe ?ycie jest poza pracowni?. To w?a?nie w nim, jak cho?by w malarskiej rejestracji Ramadanu, Dziaczkowski odnajduje tematy godne p?ótna. Zawieszone w sielance ?wi?ta kolorowe postaci zdaj? si? naturalnie pozowa? do kompozycji obrazu. Orientalno?? ich zachowa? przywodzi na my?l kolorowe obrazki z dzieci?stwa, przedstawiaj?ce inne kultury.

Mo?na te? niszczy? swoje p?ótna. Cho?by zamalowuj?c je grub? warstw? czarnej farby, jak czyni to Magda Jurek. Z t?a oblepionego czarn? mazi? przebijaj? jednak klisze kultury masowej. Lollobrigida, Bardot, Bowie to twarze bardziej znane ni? twarze miejscowych dzielnicowych. Ich gesty, sposób zachowania koduj? nasz? to?samo??, wpisuj? si? w jej zbiorowe pragnienia. W ten sposób, okre?laj? nasz? ?wiadomo??, staj? si? cytatami przywo?ywanymi w my?lach w sytuacjach, w których nie mog?yby si? pojawi?. Próba ich zamalowania, wtopienia w czarno-szar? mas? codziennego ?ycia nie przy?miewa jednak ich blasku. Gest zamalowania nie uw?acza ich znaczeniu, co wi?cej – podbija si?? ich funkcjonowania w zbiorowej ?wiadomo?ci – cho?by jako antybohaterów dnia codziennego.

U Dominika Ja?owi?skiego, historia sztuki p?ynnie przechodzi w kultur? masow?. Oko, spogl?daj?ce na rozmazany, niemal?e abstrakcyjny szkic zdewastowanej rze?by Jana Chrzciciela, zestawia go w jednym rz?dzie z kadrem z filmu grozy, gdy cie? zakapturzonej postaci zostaje przykryty plam? czerwonej farby, sugeruj?cej krwaw? jatk?. Spogl?danie to nie to samo co widzenie. Czy ?wi?ty Jan z ubytkami r?ki jest mniej makabryczny, ni? tragedia u?mierconego dziecka mszcz?cego si? na swojej matce w filmie kategorii B? W sensie kompozycyjnym – nie. Mo?liwo?ci formalne, jakie nios? za sob? te tematy, przynosz? im nowy wymiar, poza-oczywisty; staj? si? punktem wyj?cia do gry z nasz? wyobra?ni? – wyobra?ni? widza, konsumenta sztuki.

Jak pisa?a Dorota Jarecka – „Czasem warto zawierzy? pierwszym przeb?yskom intuicji” . Zamiast wysila? si? na intelektualne gry, warto czasem postawi? na przyjemno?? prostej rejestracji otaczaj?cej rzeczywisto?ci. W tej prostocie tkwi si?a, która prze?o?ona na malarski j?zyk jest w stanie uwypukli? nasze przywi?zanie do kultury obrazkowej obecnego czasu. W chwili, w której ci??ko jest budowa? siebie od podstaw, nie b?d?c pos?dzanym o plagiat akademickich wzorców, lepi? „co? z niczego”, ci m?odzi twórcy pokazuj? nam sposoby tworzenia „ja” artystycznego. Nawet, je?li w konsekwencji musz? zdoby? si? na morderstwo swej stroskanej ich losem matki.


Sarmen Beglarian (1973)

Kurator Galerii Piotra Nowickiego w Warszawie. Prywatnie w poszukiwaniach wystawienniczych skupia si? na tematyce queer, gender, wyklucze? spo?ecznych, holokaustu. Autor szeregu wystaw, m.in. „Pami?? tej chwili z odleg?o?ci lat, które min?“ w dawnej Fabryce Schindlera w Krakowie (2007), niezale?nego projektu "Nie l?kajcie si?!" w 6 prywatnych mieszkaniach w Warszawie (2006), oraz wspó?kurator kilkunastu wystaw, m.in. "Katarzyna Kobro. Rze?by i pastele 1947-1949" (2003), "Henryk Musia?owicz. Obrazy i Rze?by. W 90. rocznic? urodzin" (2004), "Szukam cienia. Warszawa. Polska. ?wiat" (2004), "W?adimir Niemuchin. Ceramika" (2004), "Dominik odnaleziony. Prace z lat 1952-1965" (2005), "Szymon Urba?ski. Malarstwo" (2005), "Jako? to b?dzie / Wybory polityczne w Polsce A.D. 2005" (2005) w Galerii Piotra Nowickiego w Warszawie, jak równie? projektów artystycznych "Peda?y" w prywatnym mieszkaniu w Warszawie (2005), "Ecce Homo. Figura w sztuce polskiej drugiej po?owy XX wieku" w Muzeum Miasta Belgradu (2006); “Architektura intymna / architektura porzucona” w Galerii Kronika w Bytomiu (2006).



<--