Czym jest malarstwo dzisiaj? Jeżeli chodzi o technikę i o relację wobec rzeczywistości to pozostaje tym, czym było od czasów Renesansu- wyodrębnioną z tła płaszczyzną pokrytą barwnymi plamami. Jest jak dawniej obrazem, a więc reprezentacją zewnętrznego albo wewnętrznego świata, stworzoną przez, lub pod wpływem człowieka. Tym co określa współczesny status malarstwa jest kulturowy i społeczny kontekst, w którym ono powstaje. Kontekst, którego ramy wyznaczają: dominacja cyfrowych obrazów i łatwość ich tworzenia; tendencja do wizualizowania każdego fragmentu rzeczywistości; nieprzerwany recycling obrazów i pozbawienie ich jakiegokolwiek znaczenia, doprowadzenie do sytuacji, w której wszystko może przedstawiać wszystko. Malowanie dzisiaj jest więc na pierwszy rzut oka pozbawione sensu, bo jego efektem jest tylko pogłębianie nieprzejrzystości świata, zaś artysta podobnie, jak telewizja tworzy obrazy, które raczej zasłaniają, niż cokolwiek pokazują. Ten pierwszy rzut oka jest jednak mylący, ponieważ pogłębianie nieprzejrzystości świata może polegać nie tylko na produkowaniu kolejnych przedstawień, ale również na zaburzaniu ich płynnego transferu poprzez tworzenie takich obrazów, które pozwalają dostrzec, czym są dzisiaj wizualne reprezentacje, po co się je produkuje i dystrybuuje. Malarstwo może więc przetrwać tylko jako konceptualny wirus, który sprawia, że organizm do którego on wniknął przestaje funkcjonować sprawnie, a więc też zostaje zmuszony do autodiagnozy. I choć refleksja, którą wywołują te metaobrazy nie odnosi się do niczego poza wizualnością, to ze względu na powyżej opisany kontekst, w którym zarażenie następuje, możemy dzięki nim coś wreszcie zobaczyć.

             Marek Krajewski

 <-- powrót